Wczoraj będąc na dworze kiedy jadłam agrest zaczęło spadać bardzo dużo igieł z cisu(nasz ma ponad trzy metry), ponieważ ptaki się szamotały, a ja taka ciekawska poszłam sprawdzić czemu. Jak podeszłam ptaki odleciały, a ja zobaczyłam coś dziwnego czyli jakieś coś przyczepione do gałęzi. Poszłam więc po grabie i zrzuciłam to coś. Jak już to podniosłam to okazało się, że to piękny trochę zdarty tygrys! Ta historia jakby co nie jest bujdą, a teraz zapraszam na opis tygryska.
Tygrys jak widzicie ma bardzo wiele szczegółów. Od końca ogona, aż po pysk ma równo 19 cm. Wysokość w grzbiecie to 6,5 cm. Z tej strony tygrys nie jest najbardziej zdarty, ale niestety trochę jest. Tygrysek jest wielkim muskularnym tygrysem i stoi pewno na czterech nogach.
Tygrys tymczasowo będzie reprezentował bloga.
Z drugiej strony jest mocniej wyblakły i ciut więcej zdarty.
Od góry tygrys nie wygląda najgorzej, chociaż i tak jest pozdzierany. śliczne są te paseczki :*
Podejrzewam, że tygrys miał kiedyś pomalowane łapy od przodu, ponieważ ma resztki farby. Brzuszek też niestety troszkę wyblakł.
Tygrys ma bardzo dopracowany pysk, a szczególnie zęby. Nieważne, że ma lekkiego zeza. Ale tylko popatrzcie na te detale! Nie jeden z producentów markowych figurek, by się poszczycił.
Popatrzcie tylklo na tą rzuchwę!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń