Na początku co mnie bardzo zniechęciło to to, że mustang jak na mustanga ma bardzo grubą szyję! Na zdjęciu tego, aż tak bardzo nie widać, ale w rzeczywistości jest przesadzona.
Kopyta mają rzeźbioną strzałkę co jest bonusem, ale niestety kopyta ma w tym samym kolorze co nogi i cały koń.
Można jeszcze zauważyć, że im bardziej się zniżamy tym tułów konia jest drobniejszy czego na pewno nie ma prawdziwy mustang.
Bardzo mnie zdziwiło, że jak sprawdzałam napisy pisało Made in Germany.
Koń ogółem jest bardzo ładny, chociaż jest cały jednolitego koloru. Mimo tylu wad polecam go kupić, ponieważ jego poza jego pyszczek są po prostu sweet! Jego imię wzięłam z książki zaklinacze koni. Rimrock był koniem zaklinacza Toma Bookera.