Obiecałam, ze jak wrócę z obozu to od razu wstawię post. Jednak nie mogłam tego zrobić, bo kilka godzin po powrocie jechaliśmy od razu do Chorwacji, a jak wróciliśmy z Chorwacji to dosłownie pięć godzin później byliśmy w drodze do Modrzejowic w Radomiu do rodziny. Teraz piszę post z komputera kuzyna więc nie mogę wstawić zdjęć, bo powiedział, że po prostu nie mogę. Post z mustangiem będzie na początku, a później będzie trzyczęściowy post o moich wakacjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz